Pigmentacja wykonana przez profesjonalną linergistkę daje oczekiwany efekt.
Aby dowiedzieć się dlaczego makijaż permanentny zmienił kolor musimy zacząć od podstaw czyli warto w tym miejscu przypomnieć sobie, jak zbudowana jest ludzka skóra.
Mało kto wie, że mowa o największym ludzkim organie ważącym – bagatela – nawet 20 kilogramów! Z lekcji biologii pamiętamy, że składa się ona z naskórka, skóry właściwej i tkanki tłuszczowej. (w skrócie )
Makijaż permanentny to ingerencja w cieniutką warstwę pod naskórka (a właściwie warstwę kolczysta naskórka) która w sposób naturalny ulega złuszczaniu się i odbudowywaniu.
To stały proces fizjologiczny. W zależności od wieku, naskórek regeneruje się w okresie od 28 do 60 dni.
Gołym okiem widać wpływ tego procesu na częstotliwość aplikowania makijażu permanentnego. Osoby starsze mogą poddawać się zabiegowi rzadziej, bo u nich naskórek, który utrzymuje zaaplikowany pigment, „zużywa się” wolniej.
Na trwałość takiego makijażu poza wiekiem wpływa także rodzaj skóry. Ta bardziej tłusta i porowata krócej utrzymuje pigment.
Tu warto wspomnieć o jeszcze jednym czynniku mającym wpływ na kondycję makijażu permanentnego.
Aby dowiedzieć się o co chodzi, trzeba uświadomić sobie, że skóra jest barierą, która nie dopuszcza do organizmu wirusów, bakterii i szkodliwego zanieczyszczenia.
Odpowiedzialne są za to keratynocyty, limfocyty T, makrofagi komórki Langerhansa.
To właśnie one pochłaniają, rozkładają i usuwają niebezpieczne dla człowieka drobnoustroje oraz mikroelementy. Pigment stosowany w makijażu permanentnym to jedna z substancji, którą skóra traktuje jak wroga.
Dlatego stara się go jak najszybciej usunąć.
Nie bez znaczenia dla utrzymywania się pigmentów mają przy tym hormony i sebum, składające się w połowie z glicerydów.
Nie można zapominać także o hormonach.
Produkcja estrogenu, progesteronu oraz męskiego androgenu z wiekiem spada, prowadząc do nadmiernej suchości skóry i jej wiotkości. To z kolei przekłada się na trwałość naskórka, a więc i zawartego w nim pigmentu.
Wpływ na spadek kondycji skóry mają także choroby autoimmunologiczne, w tym łuszczyca i bielactwo, a także choroby zaburzającej gospodarkę hormonalną tarczycy. Stosowane w medycynie antybiotyki, sterydy i retinoidy, które występują także w kremach, mogą zmieniać strukturę skóry.
Podobnie jest z ziołami błędnie uznawanymi za całkowicie nieszkodliwe. Niektóre z nich trzeba odstawić przed zabiegiem pigmentacji, czyli makijażu permanentnego.
Do szkodliwych dla zabiegu ziół zalicza się modny ostatnio czystek i stosowany od lat dziurawiec.
Solarium też nie jest sprzymierzeńcem zabiegu.
Promienie UV mogą wywołać reakcję alergiczną z wchodzącym w skład koloru brązowego czerwonym pigmentem.
Zwykła, a więc wywołana promieniami słońca opalenizna, również nie jest zalecana. Nic dziwnego, bo przecież opalenizna to nic innego, jak stan zapalny skóry. Opalona skóra stara się usunąć wszystko, co mogło go zmienić jej barwę, a więc także implikowane do niej pigmenty.
Czym jest makijaż permanentny?
Niewtajemniczonym wydaje się, że działa on jak zwykła henna lub kreska zrobiona kredką.
Pigmenty wprowadzane do skóry w trakcie jego wykonywania poddawane są procesom biologicznym i fizjologicznym, które mają wpływ nawet po czasie na kolor.
Kolor brązowy w naturze nie istnieje.
Czy to oznacza, że nigdy go nie ma na brwiach? Nic bardziej błędnego, ale to co widzimy i co nadal chcemy widzieć, to składowa kilku podstawowych barw. Na brąz składa się czarny, żółty, czerwony a nawet biały.
( w zależności od odcienia , firmy rodzaju pigmentu )
Odcienie zależą przy tym od zastosowanych proporcji.
Oczywiście pigment czarny, który ma formę najmniejszych cząsteczek, zostanie w pierwszej kolejności w naturalny sposób usunięty wraz z naskórkiem.
Co się wtedy stanie? W skórze pozostanie jeszcze przez jakiś czas kolor czerwony, żółty i biały, które wraz ze wspomnianym czarnym początkowo tworzą brąz.
Problem polega na tym, że naturalny brąz bez domieszki koloru czarnego nie istnieje.
Co zatem będzie widoczne, gdy go zabraknie w skórze?
Panie, które przez taki przypadek przechodzą, próbują reklamować usługę pigmentacji jako źle wykonaną lub wykonaną nieodpowiedniej jakości środkami.
Najczęściej nie mają racji i dlatego warto z nimi o tym rozmawiać, i to jeszcze przed wykonaniem makijażu permanentnego.
Powinny wiedzieć, że tak się może zdarzyć. Oczywiście nie każda kobieta będzie po jakimś czasie od zabiegu borykała się z tym problemem, ale powinna wiedzieć, że jest on następstwem naturalnych procesów zachodzących w skórze. Czasem pigmenty wybarwiaj się na chłodny odcień.
Dlatego zalecane jest odświeżenie koloru raz na jakiś czas, oczywiście u renomowanej, legitymującej się certyfikatami potwierdzającymi udział w profesjonalnych szkoleniach linergistki.
Doświadczenie , praktyka oraz znajomosc pigmentów pozwoli na wyeliminowanie niechcianych odcieni a przy tym zachowując lekkość pigmentacji
( nie pieczątek - czyli brwi robionych na stare metody pmu )
Brwi nie muszą być już przecież łososiowe.
Wygląd ma bowiem znaczenie.
©℗
Linki oznaczone gwiazdką (*) lub podkreślone to tzw. linki afiliacyjne. Jeśli klikniesz na taki link partnerski i dokonasz zakupu za jego pośrednictwem, otrzymamy prowizję od danego sklepu internetowego lub dostawcy. Cena nie zmienia się dla Ciebie.
Comments